
Przyznam szczerze, dawno nie czułem się na bieżni tak dobrze jak dzisiaj. Nie potrafię tego faktu tak po prostu wytłumaczyć. Chciałbym, aby każdy mój bieg był taki jak ten dzisiejszy. A zaczęło się jak zwykle - przejazd na Przytorze, rozgrzewka i jazda. Pierwszy kilometr blisko 7 minut i to chyba jest klucz do sukcesu. Niemal każdy kolejny kilometr pokonywałem szybciej i co ważne, nie czułem się przez to słabszy. Wręcz przeciwnie :) Siła i moc!!! Zaliczam dystans 7 km i 330 m w czasie 45 minut i spalam 941 kalorii. Oczywiście mowa tutaj o biegu zasadniczym. Dodatkowo czekało mnie pięć przebieżek. Własnie ten element moich treningów zaczynam coraz bardziej lubić. Serio, przebieżki sprawiają mi mnóstwo frajdy. Podobnie było i dziś. W niewiele ponad 9 minut przebiegam pięć kółek, z których każde podzieloine jest na dwie części - żwawą i wolną :)
Mój dzisiejszy przebieg to 8 km i 810 m, a przebieg całkowity to ponad 820 kilometrów. Do debiutu 38 dni! Kurde to już niewiele ponad miesiąc :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz