Milky Way


Czterdzieści minut plus cztery przebieżki - tak wyglądał dziś mój bieg ku szczęściu :) Podobnie jak w poniedziałek, dziś również wybrałem się na Przytorze by pobiegać w kółeczko. Po części było to spowodowane warunkami atmosferycznymi (świeży śnieg) oraz faktem, że po biegu czekały na mnie przebieżki. Chciałem je zrobić na równej powierzchni więc bieżnia była idealnym rozwiązaniem. Na podłożu zalegał śnieg ale absolutnie nie przeszkadzał on w biegu. Dziś inaczej jak zwykle rozpocząłem wolno i spokojnie. Niemal każdy kolejny kilometr był szybszy od poprzedniego a samopoczucie przez cały czas trwania biegu wręcz wyborne. Z oddechem też żadnych problemów - sama radość! W wyznaczonych 40 minutach przebiegłem 6 km i 360 m, średnie tempo 6:17 min/km i 820 kalorii spalonych.

Po biegu właściwym czekały mnie cztery przebieżki po 35 sekund każda. W tym czasie przebiegałem ok 120 metrów. Przebieżki zaliczam w średnim tempie 4:44 min/km. 
Łącznie przebiegłem ponad 730 km.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Seba Biega , Blogger