Niedziela 17/11/2013

No i zakończyłem przedostatni tydzień mojego planu. Prawie trzy miesiące biegania w różnym wymiarze czasowym począwszy od 10 minut na pierwszym treningu aż po 50 minut które przebiegłem w dniu dzisiejszym. 50 minut porannego latania po bieżni i przyznam szczerze to był chyba najfajniejszy trening z całego planu. Dlaczego? Nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć. Po prostu biegłem a czas leciał nad wyraz szybko. Dziś również postanowiłem założyć pulsometr aby mieć pod kontrolą tętno. Pierwszy kilometr dość szybko - 5:49 min/km. Biegnę dalej, kolejne kilometry 6:19, 6:07 i 6:11. Wraz z przebiegnięciem czwartego kilometra, zrywa mi się połączenie z Tubą i niestety zmuszony jestem biec bez akompaniamentu Deep Purple. Trudno, nie będę przecież kombinował i szukał stacji. Na początku trochę dziwnie, ale do wszystkiego można się przyzwyczaić. Piąty kilometr najsłabiej 6:46. Czyżby brak muzyki był aż tak odczuwalny? Być może, postanawiam więc lekko przyspieszyć ale w granicach rozsądku w zgodzie z pomiarami pulsometru. Szósty kilometr pokonuję w 5:58 i tu pojawia się mały problem. Otóż wspomniany pulsometr zaczyna mi pokazywać tętno na poziomie 99%. Myślę sobie - co jest? Odruchowo zwalniam, zaczynam się zastanawiać czy wszystko ok? Czy wszystko gra? Czułem się tak samo jak na drugim czy trzecim kilometrze a tętno aż tak wysokie? Niemożliwe! Siódmy kilometr 6:19. Mam jeszcze czas i cel na ostatni moment - przebiec osiem kilometrów. Chwilę później damski głos z Mundka oznajmia że ósmy kilometr przebiegłem w czasie 6:07! Sukces! Przebiegam jeszcze 60 metrów, zegar wybija 50 minut i czas kończyć. Bilans dzisiejszego biegu: 8 km i 60 m przebiegu, średnie tempo: 6:12 min/km, spalone kalorie: 1060.   

Dziś odbył się najważniejszy bieg w moim mieście - "Bełchatowska Piętnastka". W tym roku nie startowałem (choć nie ukrywam do samego końca wahałem się mocno, obowiązki zawodowe wzięły jednak górę), ale za rok już nie odpuszczę. W biegu wystartowało blisko tysiąc biegaczy w tym wielu moich znajomych. Chciałbym w tym miejscu pogratulować każdemu z osobna startu, ukończenia i osiągniętych wyników. Mam nadzieję, że każdy jest usatysfakcjonowany swoim startem. Za rok skład "Bełchatowskiej Piętnastki" poszerzony zostanie o minimum jednego kolesia :)

Łącznie przebiegłem: 481 km i 210 m. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Seba Biega , Blogger