Poniedziałek 1/07/2013

Pierwszy dzień lipca nie mógł się inaczej zakończyć jak na biegowym szlaku. Dziś ruszyłem z nadzieją na fajny bieg i niezły czas. Udało się i jedno i drugie. Kolejny raz "Mundek" połączył się w miarę szybko z satelitką i mogłem rozpocząć bieganie. Niestety coś kosztem czegoś. W trakcie biegania głos apki informował mnie o gubieniu sygnału GPS po czym po chwili ten sam głos informował że syganał GPS się znalazł. Zdarzyło się tak kilka razy i niestety nie wiem, czym to było spowodowane. Koniec końców przebiegłem 8 km i 60 m w czasie 52:42. Całkiem nieźle. Po dzisiejszym "truchtaniu" troszkę czuję łydki, które dzis solidnie rozgrzałem :) Pewnie to pokłosie piątkowego gapiostwa. Mam nadzieję, że więcej taka wtopa się nie przytrafi.

Szczegóły dzisiejszego treningu TUTAJ

Łącznie przebiegłem 287 km i 760 m.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Seba Biega , Blogger