Czwartek 23/05/2013

Po dwóch dniach przerwy i odpoczynku od biegania, ruszyłem na szlak. Bogatszy o wiedzę z wtorkowego spotkania w Urzędzie Miasta, postanowiłem wziąć sobie do serca uwagi osób posiadających znacznie większą wiedzę o treningu biegowym ode mnie. Po pierwsze tempo - spacerowe, delikatne, relaksacyjne czyli jednym słowem trucht. Kolejna rzecz dystans - postanowłem go zmnieszyć w stosunku do poniedziałkowego chociażby treningu (na 10 km i więcej przyjdzie jeszcze czas). Teoretycznie przyugotowany ruszyłem na trasę. Ale zaraz, zaraz muszę jeszcze wspomnieć o pewnej nowince, którą zastosowałem podczas dzisiejszego biegania. Wiele dobrego słyszałem o aplikacji "Endomondo" (dalej zwaną Endo). Zarejestrowałem się na stronie, ściągnąłem aplikację na telefon i postanowiłe dziś spróbować, jak to cudeńko działa. Początek średni, bowiem mój telefon miał problem ze złapaniem sygnału GPS. Po kilku chwilach, postanowiłem schować telefon do kieszeni i użyć mojego starego, dobrego stopera. Najlpesze miało dopiero jednak nadejść. Rozpocząłem bieg na Pabianickiej, następnie przebiegłem Mielczarskiego, Czapliniecką, Al. Włókniarzy (i tu niespodzianka - patrz poniżej), Al, Wyszyńskiego, Armii Krajowej, Staszica, 1-go Maja, Dąbrowskiego, Czyżewskiego, 19-go Stycznia i zakończyłem na Fabrycznej. Wg. wyliczeń stronki runningmap.com przebiegłem 7 km i 750 m w czasie 1:09:20:17. Jak widać tempo bardzo spokojne, żeby nie powiedzieć ślimacze. Tak jednak w moim przypadku trzeba i basta! Teraz wspomniana powyżej niespodzianka. Biegnąc Al. Włókniarzy usłyszałem jakiś głos dochodzący z kieszeni kurtki, w któej trzymałem telefon. Co się okazało - mój smartfon znalazł sygnał GPS i aplikacja ruszyła. Szkoda że po przebiegnięciu przeze mnie już  jakiegoś dystansu. Nie ma tego złego... Wg. Endo przebiegłem 6 km i 990 m w czasie 1:09:23 (czas działał cały... czas :)). Zresztą oto link. Jest różnica :)
Reasumując, samopoczucie dziś świetne, łydka już tak nie dokucza jak poprzednio, no i przebiegłem już ponad 200 km!!!


Łącznie przebiegłem: 202 km i 410 m :) To biegniemy teraz ku 300 :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Seba Biega , Blogger