Pages

24 stycznia 2014

Jest zimno, jest bieganie!

Uwielbiam to! Uwielbiam biegać przy minusowych temperaturach. Kiedy większość mijanych na chodnikach ludzi patrzy na ciebie jak na ufo, ja czerpię niesamowita frajdę z każdego przebiegniętego metra. Wokół trzaskający mróz a ja mknę przed siebie i obserwuję otoczenie :) Osoby regularnie biegające chyba się ze mną zgodzą, że bieganie w takich temperaturach jest naprawdę wyjątkowe. Owszem, jest ciężej ale satysfakcja po zakończonym biegu wręcz nie do opisania.
Dziś skończyły się moje problemy z Mundkiem! Jak fajnie jest móc biec ze spokojną głową, wiedząc że pomiar będzie w miarę rzetelny (oczywiście jak na endomondo). Miałem tak spokojną głowę, ze dołożyłem sobie do 30 minutowego planu jeszcze 8 minut :P Na złe mi to chyba nie wyjdzie. W ciągu 38 minut i 30 sekund przebiegłem 5 km i 760 m. Średnie tempo dziś raczej średnie - 6:41 min/km, spalonych kalorii 747. Po bieganiu 2 serie sprawnościowe i finito, można rozpocząć celebrację kolejnego weekendu. W niedzielę 8 km i trzeci tydzień planu przejdzie do historii. 
Łącznie przebiegłem ponad 672 km.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz