Biegowy krok w Nowy Rok :)

Zaczynamy Nowy Rok. Imprezy sylwestrowe przechodzą do historii i powoli choć niezbyt chętnie powracamy do naszej codzienności. Być może właśnie dlatego w noworoczny poranek nie bardzo portafiłem znaleźć sobie miejsce. Nosiło mnie niemiłosiernie i postanowiłem, że sobie pobiegam :). Myślełem aby wziąć udział w Biegu Noworocznym, który był organizowany w Dworku Olszewskich o godz. 12:00. Ze względu na godzinę rozpoczęcia i dość mocno sprecyzowane plany na pierwszy dzień Nowego Roku pobiegłem wcześniej. Postanowiłem, że pobiegnę na osiedle Dolnośląskie do moich przyjaciół i "sprawdzę" jak się mają :) Zanim jednak dotarłem na miejsce, zrobiłem jeszcze rundkę moją ulubioną "obwodnicą Ludwikowa" :) Właśnie na owej "obwodnicy" padł mi telefon i pomiar treningu poszedł się bujać po 4 km :P Coż było robić, dalszą część biegnę bez kontaktu ze światem i jakichkolwiek pomiarów. Długość trasy obliczyłem za pomocą strony runningmap.com (poniżej grafika). Po 5 kilometrze którka przerwa na uzupełnienie wody (słowo daję!) i krótką rozmowę z ekipą. Kilkanaście minut później biegnę ku memu domostwu. Postanawiam pobiec al. Wyszyńskiego, Lipową, Czapliniecką i Mielczarskiego czyli ścieżkami znanymi z moich wiosenno-letnich wypraw. Powoli docieram do ul. Pabianickiej a to znak że trening ma swój kres. Nabijam 8 km i 530 m. Trening zaliczony, można dalej witać 2014 rok :P 

Łącznie przebiegłem: 602 km i 720 m. Kolejny cel to złamać 1000 km :)


2 komentarze:

  1. 1000 km spokojnie jest do zrobienia przy regularnym bieganiu. Ja od maja do grudnia zrobiłem 976 km. Niby mogłem dobiec do 1000 - wystarczyłyby 2 średnie treningi, ale nie chciałem sztucznie przekroczyć tej bariery. Tą przyjemność pozostawiam sobie na ten rok.
    Powodzenia w nowym roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Najważniejsze to czerpać przyjemność z biegania. Powodzenia i do zobaczenia na biegowych szlakach :)

      Usuń

Copyright © 2014 Seba Biega , Blogger